W dobie cyfrowej rozrywki, gdzie ekrany smartfonów i komputerów dominują nasze życie, łatwo zapomnieć o tradycyjnych formach spędzania wolnego czasu. A przecież nic nie zastąpi ciepła rodzinnego ogniska, śmiechu dzieci i radosnej rywalizacji przy planszy pełnej kolorowych pionków i kart. Gry planszowe to nie tylko świetna zabawa, ale także doskonały sposób na integrację rodziny, budowanie więzi i rozwijanie cennych umiejętności. Przyznaję, że my bardzo lubimy wszelkie gry i regularnie po nie sięgamy w każdy weekend. Ostatnio w nasze ręce wpadła gra Trucizna od Mudoku. Jest to już kultowa gra, teraz wydana w nowszej, rozszerzonej wersji. Jej kompaktowe pudełko, proste zasady i szybka rozgrywka sprawiły, że od lat cieszy się dużym uznaniem graczy. Pierwszy raz ukazała się w 2005 roku, a teraz powraca w odświeżonej wersji pod skrzydłami wydawnictwa Muduko.
W grze Trucizna zagrywasz karty eliksirów do kociołków i próbujesz zdobyć przewagę nad innymi graczami. Musisz jednak uważać – przeciwnicy mogą dorzucić do mikstury składniki, które niekoniecznie Ci się spodobają! To sprytna karcianka, która powróciła w nowej odsłonie graficznej. Kojarzy się bardziej z zielarstwem i kulturą Słowian niż z mroczną magią. Ilustracje na kartach prezentują się bardzo dobrze i nadają grze wyjątkowego klimatu. Oprócz odświeżonej grafiki, w pudełku znajdziemy też dodatkowe karty, których nie było w pierwotnym wydaniu. Są to: 4 karty antidotum o wartości 4 – niwelujące działanie trucizny, 6 kart akcji „Niewidzialnego Goblina” – pozwalających na
odrzucenie jednej karty z kociołka.
Jak się gra?
Podstawowa mechanika pozostała niezmieniona. Gracze zagrywają karty eliksirów do kociołków, starając się nie przekroczyć wartości 13. Czasem jednak celowe „przelanie” eliksiru może być korzystne, bo osoba z przewagą w danym kolorze nie dostaje za niego punktów ujemnych. Kluczowe jest więc uważne obserwowanie przeciwników i odpowiednie planowanie ruchów. Nowe karty wprowadzają ciekawe urozmaicenie. Antidotum może uratować przed trucizną, a Goblina można wykorzystać do pozbycia się niechcianej karty, co fajnie podkręca rozgrywkę.
Nie słyszałam o tej grze. Ciekawa.
OdpowiedzUsuńTeż o tej grze nie słyszałem, ale jest ...bardzo klimatyczna.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Musimy przetestować!
OdpowiedzUsuńOh, so clever. Great to see these kinds of games!
OdpowiedzUsuńSo great to see this post. Wonderful idea💖
OdpowiedzUsuńTeż nie słyszałam o tej grze. Ja chciałabym wiedzieć, czy jest on line po polsku gra w Monopoly???
OdpowiedzUsuńOh very cute game
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę fajna gra :)
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł na grę :) ostatnio miałam nietoperza w domu, podobno są bardzo przydatne bo zjadają insekty, ale trochę się stresowałam, udało nam się go złapać i przenieść do ogrodu :)
OdpowiedzUsuńUlala nie słyszałam o tej grze, ale już mnie ciekawi. U nas ostatnio wieczorami rządzi wirus....zbijamy wirusy , które jeszcze panują wokół nas. Tak dla otuchy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoja rodzinka też uwielbia planszówki i jak, tylko mamy okazję to gramy:)
OdpowiedzUsuńFajna gra, dobry pomysł na spędzenie czasu z rodzinką. :)
OdpowiedzUsuńI liked your post and the content of your blog, and now I have joined your friends.
OdpowiedzUsuń(ꈍᴗꈍ) Poetic and cinematic greetings.
💋Kisses💋
Bardzo fajna gra. Z pewnością spodoba się moim dziewczynom 😊!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa gra. Rodzina mojej córki to wielcy fani takich gier. Muszę ich zapytać czy znają już "Truciznę"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Witaj już wiosennie
OdpowiedzUsuńCiekawa gra. Teraz trudno wybrać coś na rynku. Tyle jest ich dostępnych. Dobrze, że zawsze coś polecasz
Pozdrawiam słonecznie
Ale fajna gra! Chętnie bym w nią zagrała ;)
OdpowiedzUsuńAle świetna gra, bardzo pomysłowa ;)
OdpowiedzUsuńNietuzinkowa gra
OdpowiedzUsuń