Zmysł węchu to jeden z najważniejszych, a zarazem najbardziej niedocenianych zmysłów. Tymczasem zapachy mają ogromną moc- wpływają na naszą wyobraźnię, przywołują wspomnienia, dodają energii, uspokajają, a nawet uśmierzają ból. Perfumy to jeden z najstarszych ludzkich wynalazków. Nazwa "perfumy" pochodzi od połączenia dwóch łacińskich słów “per fumum”, co oznacza dosłownie “przez dym”. Nazwa nie jest przypadkowa, ponieważ okazuje się że pierwsze kompozycje zapachowe pozyskiwano poprzez palenie drewna, żywic oraz innych mieszanek naturalnych. Za kolebkę perfum uważa się starożytny Egipt, gdzie już w starożytności wytwarzano aromatyczne olejki i balsamy. Dostęp do perfum był jednak bardzo ograniczony i mogli sobie na nie pozwolić jedynie najbogatsi mieszkańcy kraju nad Nilem. Od średniowiecza perfumy stosowano z kolei do maskowania ... braków w higienie. Jednak wtedy także po perfumy sięgały tylko najzamożniejsze osoby.
Tyle historii... Na szczęście czasy się zmieniły i perfumy stały się powszechnie dostępne dla wszystkich. Nawet jeżeli nie stać nas na drogie perfumy, możemy sięgnąć po zamienniki, które mają bardzo zbliżone zapachy do oryginału i przy tym są bardzo trwałe. Nie ukrywam, że chętnie sięgam po tego typu perfumy i stwierdzam, że bardzo dobrze się sprawdzają. Moim ostatnim odkryciem są perfumy "be elegant". Zamówione przeze mnie zapachy dotarły do mnie błyskawicznie. Przesyłka była starannie zabezpieczona, także nic nie miało prawa uszkodzić się w transporcie. Każdy perfum dodatkowo jest 6zapakowany w kartonik. Od razu moją uwagę zwróciły też eleganckie flakony, które pięknie prezentują się na toaletce.
Na stronie be elegant znaleźć można duży wybór zapachów zarówno dla pań, jak i dla panów. Perfumy dostępne są w pojemności: 35 ml, 55ml i 105 ml. Dla siebie wybrałam perfumy inspirowane zapachem Carolina Herrera Good Girl (147W) o przyjemnym orientalno-kwiatowym zapachu, który doskonale sprawdzi się przy specjalnych okazjach, jak i na co dzień. Dla mojej mamy z kolei zamówiłam perfumy inspirowane zapachem Chanel-Coco Mademoiselle Intense (146W) o pięknym orientalnym zapachu. Pomyślałam też o mężu- dla niego wybrałam perfumy inspirowane zapachem Chanel Egoiste Platinum (425M). Muszę przyznać, że wszystkie otrzymane przeze mnie perfumy są bardzo podobne do oryginału i idealnie wpasowały się w nasz gust. Zapach jest bardzo długotrwały. Nawet następnego dnia wyczuwa się go na ubraniu.
Sięgacie po zamienniki perfum? Jakie są Wasze ulubione zapachy?
Współpraca reklamowa
Wolę w sklepie sama wybierać...
OdpowiedzUsuńjotka
Chyba, że zapach (oryginał) już się zna :)
UsuńNie byłam jeszcze na tej stronie. Muszę zajrzeć.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńCiekawe produkty. Lubię zapachy orientalne i niezbyt słodkie. :)
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak ja :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tych perfumach. Flakony rzeczywiście piękne ❤️ Jestem ciekawa zapachów!
OdpowiedzUsuńJestem nimi zauroczona :)
UsuńInteresujące perfumy
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię :)
UsuńNie znam tych perfum. Wpadnę na tę stronę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Naprawdę warto :) Wybór perfum jest bardzo duży!
UsuńNie znam perfum, które pokazujesz, opakowania naprawdę śliczne i bardzo eleganckie. Lubię takie minimalistyczne formy:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Mnie też bardzo się one podobają :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńBardzo ładne opakowania.
OdpowiedzUsuńJa wprawdzie lubię powąchać co kupuję, ale czasem też zdarza mi się zamówić w Internecie :)
Sprawdza się to szczególnie przy zamiennikach naszych ulubionych zapachów :)
Usuńchętnie zajrzę na ich stronę ;D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresowała :)
UsuńLooks very elegant
OdpowiedzUsuńYes, it's true :)
UsuńOsobiście uważam, że perfum nigdy dość :) Sama mam pokaźną kolekcję, w której są naprawdę różne zapachy, których używam w zależności od nastroju, pory roku, czy gdzie wychodzę.
OdpowiedzUsuńzgadzam się, że rozpoznawanie zapachów, zmysł powonienia jest bardzo ważny, niestety wiele kropli do nosa sprawia, że zapachy stają się mniej zauważalne, nasz węch nie jest wyostrzony. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ żyjemy w czasach, gdzie coraz więcej ludzi jest alergikami, a jednym z objaw alergii jest właśnie katar sienny i żeby sobie pomóc używamy kropli, a od nich jest się naprawdę łatwo uzależnić. Później wyjść z tego jest bardzo trudno. Z czasem węch nam powróci i stanie się mocniejszy, ale to zejdzie dłuższy czas.
Mówiąc natomiast o zamiennikach przyznam się, że od dłuższego czasu poszukuję dobrego zamiennika "Red" Priscilli Presley, ale niestety nie nalazłam :(
Masz rację z tymi kroplami. Na opakowaniu często jest napisane, że nie powinno się ich stosować dłużej niż kilka dni, ale cóż...
Usuńfajne ciekawostki o pachnidłach , z tym maskowaniem perfumami brzydkich zapachów to dzis wiemy że to pogarsza sprawę. Higiena to podstawa a ładny zapach to przyjemnośc
OdpowiedzUsuńMy już to wiemy, ale w tamtych czasach myśleli inaczej ;)
UsuńSięgam po zamienniki - z Ambry. Tych nie znam, ale mają bardzo ładne flakony 😀
OdpowiedzUsuńZapachy też są bardzo przyjemne i co ważne trwałe :)
UsuńNie kupuje perfum..ale te ładnie wyglądają... Nawet nie znam. . Perfumy dostaje w prezencie od męża. Wie że lubię kwiatowe zapachy... Ale rzadko się perfumuje... Wolę perfumy do ubrań. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPerfumy to bardzo fajny dobry pomysł na prezent, oczywiście pod warunkiem że znamy zapachowy gust obdarowywanej osoby :)
UsuńNie znałam wcześniej tych perfum, myślę że mogłyby mi się spodobać 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
UsuńTych perfum jeszcze nie miałam... Anula
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńŁadna nazwa
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba :)
UsuńFlakony ładne, potem można pomyśleć o jakiejś ozdobie ;) teraz z Good Girl przerzuciłam się na Davidova Cool Water woman. Przepadłam ;)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze zwracam uwagę na flakony :)
Usuńszkoda, że przez internet nie można poczuć zapachu :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńO nie, nie, nie... Odstraszają mnie same flakoniki. Jeśli chcę mieć Chanel No5, czy inny Shalimar, to po prostu je kupuję. Natomiast zamienników nie tknę, bo nie lubię pachnidełek aż za bardzo "inspirowanych" mniej lub bardziej znanymi perfumami.
OdpowiedzUsuńNiestety ceny oryginałów są często na tyle wysokie, że nie każdego na nie stać.
UsuńPrzepiękne mają flakony :) U mnie w ostatnim czasie tylko dwa zapachy, jeden bardziej letni, a drugi z Oriflame. Tak mi pasuje, że kończę już drugie opakowanie. Chyba przy nim zostanę ;)
OdpowiedzUsuńWażne, żeby dobrze czuć się zapachem perfum :)
UsuńNowa dla mnie marka. Flakoniki wyglądają uroczo i kusząco :)
OdpowiedzUsuńTak, pięknie zdobią toaletkę :)
UsuńNie znam tych perfum, ale flakony bardzo ładne i eleganckie, pasują do nazwy :)
OdpowiedzUsuńTak, mnie też bardzo się podobają :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńPięknie pachną :)
UsuńNie znam tych perfum ale podobają mi się ich flakoniki :)
OdpowiedzUsuńTak, robią wrażenie :)
Usuńbardzo ładne te flakoniki:)
OdpowiedzUsuńTak, są bardzo eleganckie :)
UsuńMało używam perfum, mam jedne ,lubię je powachac ,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWażne, że jesteś z nich zadowolona :)
UsuńPięknie się prezentują te perfumy. Fajnie że są zamienniki i nie trzeba wydawać mnóstwa kasy żeby mieć ładny, ulubiony zapach.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńCzytając Twój wpis od razu poczułam te zapachy, bo tak się składa, że wszystkie (oryginalne) miałam, więc nie musiałam sobie wyobrażać, jak pachną. Ale zaskoczenie, myślałam, że 146 to odpowiednik La Vie est Belle od Lancome. Dałam się wywieść w pole!
OdpowiedzUsuńNigdy nie testowałam zapachów Be Elegant, ale ogólnie bardzo lubię perfumy, a parę dni temu sprezentowałam sobie kolejne :)
Ładnych zapachów nigdy za wiele :)
UsuńZapowiadają się ciekawie! Lubię ładne zapachy.
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńNie znam, ale znajdę. Pozdrawiam w Dzień Kobiet i życzę Ci dużo szczęścia. Uściski!
OdpowiedzUsuńJa również serdecznie pozdrawiam! :)
UsuńCIekawy wpis. Ja jednak używam od paru lat tych samych sprawdzonych perfum :)
OdpowiedzUsuńWażne, że dobrze się sprawdzają :)
Usuń