W te chłodne zimowe dni najprzyjemniej zaszyć się w domu i po prostu odpocząć. Nie lubię zimy, ale trzeba przyznać, że ma jeden zasadniczy plus- wreszcie mam więcej czasu dla siebie. Kiedy jest ładna pogoda staramy się jak najczęściej gdzieś wychodzić, zwiedzać, poznawać nowe miejsca. Zimą natomiast bez wyrzutów sumienia, że coś mnie omija mogę nadrabiać różne zaległości, także te pielęgnacyjne. Ostatnio prezentowałam Wam zawartość najnowszego boxu od Pure Beauty i zapowiadałam, że niebawem przedstawię mojego pierwszego ulubieńca tej edycji. Wszystkie kosmetyki bardzo dobrze się sprawdzają, chociaż moje największe uznanie zdobył peeling z nasion lnu BODYBOOM. Jeżeli zaglądacie na mojego bloga regularnie to wiecie, że największą słabość mam do naturalnych produktów. Tyle wokół nas chemii, a przecież możemy je ograniczać w swoim najbliższym otoczeniu, właśnie poprzez odpowiedzialne zakupy. Warto czytać etykiety i wybierać zdrowe produkty, takie które nie mają w składzie całej tablicy Mendelejewa.
Peeling cukrowy BODYBOOM już pierwszy rzut oka zauroczył mnie zminimalizowanym składem. Zawiera on aż 97% składników pochodzenia naturalnego wyliczone według normy wegańskiej formuły. Peeling, który przypomina mi piasek z hiszpańskiej plaży ma bardzo przyjemny, lekko słodkawy zapach.
Jak go stosować?
Najpierw nawilżamy ciało, stopy, dłonie i twarz wodą. Następnie nakładamy peeling na twarz okrężnymi ruchami. Pozostawiamy go na ciele 3-5 minut. Po tym czasie peeling spłukujemy i możemy cieszyć się boską skórą! :)
Dodam, że już sam masaż sprawia dużo przyjemności! Peeling skutecznie złuszcza martwy naskórek, regeneruje i głęboko odżywia. Dzięki dodatkowi naturalnych, wysokiej jakości olei nawilży i pozostawia skórę gładką w dotyku. Już po pierwszym użyciu zauważyłam różnicę. Dodatkowy plusik przyznaję za praktyczny kubeczek wykonany z BIO plastiku. Można go używać wielokrotnie, a także wykorzystać do przechowywania różnych drobiazgów. To zdecydowanie mój ulubiony peeling! Na pewno do niego wrócę :) Znacie go?
#WSPÓŁPRACA REKLAMOWA
Great topic and good review about bodyboom. Success for your blog ok
OdpowiedzUsuńThanks for coming :)
UsuńNie znam tego peelingu, ale też uwielbiam naturalne kosmetyki, więc będę go miała na względzie podczas kolejnych zakupów:)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Świetnie się u mnie sprawdza :)
UsuńWłaśnie używam i podoba mi się 😀
OdpowiedzUsuńJestem z niego bardzo zadowolona :)
UsuńSuper, uwielbiam naturalne kosmetyki
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńSuper, że ma taki dobry skład. Ekstra.
OdpowiedzUsuńDla mnie to też bardzo ważne! :)
UsuńNie znam, ale bardzo chętnie bym spróbowała, bo wyobraziłam sobie, że ma cudowny zapach.
OdpowiedzUsuńA co do zimy mam tak jak Ty :) Bez wyrzutów sumienia zaszywam się pod kocykiem :)
Taki czasoumilacz w postaci dobrego peelingu jest zawsze mile widziany :)
UsuńNa tym temacie za bardzo się nie znam ;) Wiem,że moja żona używa takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńW takim razie można jej polecić :)
UsuńNie słyszałam jeszcze o tym peelingu. Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto :)
Usuńten peeling jest iście świetny:)
OdpowiedzUsuńMy też go uwielbiamy! :)
UsuńAkurat poszukuję dobrego peelingu, dziękuję za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresował :)
UsuńZawsze dowiaduję się u Ciebie czegoś pożytecznego
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Miło mi :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńChyba ten peeling miałyśmy. Starsza córka sobie kupiła,a ja trochę korzystałam 😉
OdpowiedzUsuńMy próbowałyśmy go teraz po raz pierwszy :)
UsuńMam go i ja :) Bardzo przyjemnie mi się go używa ;)
OdpowiedzUsuńJestem z niego wyjątkowo zadowolona :)
Usuńuwielbiam ich pilingi! pachną zawsze obłędnie!
OdpowiedzUsuńTo prawda, ja też jestem nimi zachwycona! :)
UsuńMarkę znam ale peelingu nie miałam jeszcze, widziałam na jakimś blogu że ktoś też chwalił
OdpowiedzUsuńDla mnie to też była nowość :)
UsuńCiekawa jestem tego peelingu. Rozejrzę się za nim w drogerii 😁
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńUwielbiam ten peeling.
OdpowiedzUsuńMożna się od niego uzależnić :)
UsuńTeż mam słabość do naturalnych produktów! Zainteresował mnie ten peeling. :)
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny- polecam :)
UsuńWow ciekawy piling. Nie znam... A zimę najchętniej już bym pożegnała. Ja chce wiosnę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj ja też już nie mogę doczekać się wiosny! Zimowa aura zdecydowanie mi nie służy!
UsuńPierwsze słyszę o tym peelingu, ale bym chętnie go wypróbowała, skoro, jak piszesz, skład ma pochodzenia naturalnego :)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze zwracam uwagę na skład. Ten peeling wypada naprawdę super :)
UsuńNie znam, ale chyba się skuszę 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresowała :)
UsuńZainteresowałaś mnie napewno wypróbuję . Super recenzja
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJeszcze nie przetestowałam tego peelingu.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
UsuńTen peeling wydaje się być w sam raz dla mnie 😊
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie :)
Usuń