Ostatnio testowałyśmy lalkę Wissper z Peggy i figurki Wissper, Świat Pustyni, Monty i surykatki. Kiedy moja córeczka zobaczyła oba opakowania aż piszczała z radości. Już na pierwszy rzut oka było widac, że zabawki wyjątkowo przyciągają wzrok nie tylko dziecka, ale i rodzica. Pięknie wykonana lalka z akcesoriami (aparat, fletnia pana, lornetka, szczotki do włosów, otwierana torebka na ramię) i sympatycznie wyglądające surykatki są wykonane z bardzo dobrych jakościowo materiałów. Lalka Wissper od razu budzi sympatię.
Śliczne włosy, zaczesane w warkocze, żal rozplatac. Jeżeli jednak nasza pociecha poczuje w sobie fryzjerską smykałkę może dowolnie zmieniac lalce fryzurkę. Urocz pingwinka Peggy jest wisienką na torcie. Moja córeczka doskonale zna (i uwielbia) bajkę Wissper, ale prawda jest taka, że nawet jeżeli dziecko nie zna tej bohaterki, to laleczkę z pewnością pokocha. Julka zabiera ją ze sobą gdzie tylko się da. Jej koleżanki również pokochały tą laleczkę i doszło do tego, że proszę o nią w listach do Mikołaja :)
Same pozytywne opinie mogę dac także figurkom surykatek. Są wykonane z dobrego jakościowo plastiku. Dodam, że córce spadła ona z półki, a plastik w żaden sposób nie ucierpiał. Prawdziwą atrakcją jest tutaj pokrętło w kształcie kaktusa, które sprawia że każda z surykatek po kolei chowa się do norki. Figurki można w dowolnym momencie wyjmowac z norek i bawic się tak jak podpowie wyobraźnia. Bardzo fajny dodatek do lalki Wissper i wspaniałe jego uzupełnienie. Moja córka norki z surykatkami wykorzystała do budowy domowego zoo :) Tak jak mówię- ile dzieci tyle pomysłów.
Podsumowując- zainteresowanie mojej córeczki obiema zabawkami jest najlepszą ich rekomendacją. Dostała je już jakiś czas temu, ale nadal nie porzuciła ich w kącie i chętnie się nimi bawi, wymyślając im coraz to nowe przygody. Zarówno laleczka, jak i surykatki wyglądają tak uroczo, że nie sposób przejśc obok nich obojętnie. Myślę, że to fantastyczny pomysł na prezent dla każdej dziewczynki.
Śliczne włosy, zaczesane w warkocze, żal rozplatac. Jeżeli jednak nasza pociecha poczuje w sobie fryzjerską smykałkę może dowolnie zmieniac lalce fryzurkę. Urocz pingwinka Peggy jest wisienką na torcie. Moja córeczka doskonale zna (i uwielbia) bajkę Wissper, ale prawda jest taka, że nawet jeżeli dziecko nie zna tej bohaterki, to laleczkę z pewnością pokocha. Julka zabiera ją ze sobą gdzie tylko się da. Jej koleżanki również pokochały tą laleczkę i doszło do tego, że proszę o nią w listach do Mikołaja :)
Same pozytywne opinie mogę dac także figurkom surykatek. Są wykonane z dobrego jakościowo plastiku. Dodam, że córce spadła ona z półki, a plastik w żaden sposób nie ucierpiał. Prawdziwą atrakcją jest tutaj pokrętło w kształcie kaktusa, które sprawia że każda z surykatek po kolei chowa się do norki. Figurki można w dowolnym momencie wyjmowac z norek i bawic się tak jak podpowie wyobraźnia. Bardzo fajny dodatek do lalki Wissper i wspaniałe jego uzupełnienie. Moja córka norki z surykatkami wykorzystała do budowy domowego zoo :) Tak jak mówię- ile dzieci tyle pomysłów.
Podsumowując- zainteresowanie mojej córeczki obiema zabawkami jest najlepszą ich rekomendacją. Dostała je już jakiś czas temu, ale nadal nie porzuciła ich w kącie i chętnie się nimi bawi, wymyślając im coraz to nowe przygody. Zarówno laleczka, jak i surykatki wyglądają tak uroczo, że nie sposób przejśc obok nich obojętnie. Myślę, że to fantastyczny pomysł na prezent dla każdej dziewczynki.
Moja córcia widziała ten zestaw w sklepie z zabawkami i oszalała na jego punkcie. Oczywiście zamówiła go u św. Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń