Ćwiczenia słuchowe dla dzieci- książeczki, które rozwijają percepcję słuchową

 

Słuch jest jednym z najważniejszych zmysłów człowieka. Dbanie o odpowiedni rozwój dziecka w dużej mierze powinno także opierać się na ćwiczeniach słuchowych. Dlaczego to takie ważne? Percepcja słuchowa, czyli spostrzeganie słuchów, jest jedną z podstawowych funkcji psychofizycznych, zaangażowanych w czynność czytania i pisania. Ma ona ogromne znaczenie dla prawidłowego rozwoju dziecka- jego mowy, późniejszej nauki w szkole i postrzegania świata. Istnieje kilka symptomów świadczących o zaburzeniach percepcji słuchowej. Niepokojące dla rodzica powinno być m.in. trudność dziecka w zapamiętywaniu wierszy, rymowanek, nieumiejętność wydzielania głosów i sylab w wyrazach, przekręcanie słów. Systematyczne prowadzenie ćwiczeń z dzieckiem ma ogromny wpływ na proces uczenia umiejętności czytania i pisania. Warto je wykonywać nawet jeżeli nie zauważyliśmy u naszej pociechy żadnych niepokojących objawów. Jak ćwiczyć? Pomocne są różne zabawy typu wymyślanie rymów, wysłuchiwanie i wyklaskiwanie usłyszanego rytmu, czy wysłuchiwanie i rozpoznawanie dźwięków naturalnych, dochodzących z otoczenia- samochodów, zwierząt, kroków na korytarzu... Świetnie sprawdzą się także książeczki dla dzieci, takie jak "Ćwiczenia słuchowe dla dzieci" wydawnictwa WiR. Przydadzą się zarówno przedszkolakom, jak i dzieciom rozpoczynającym naukę w szkole. Znaleźć w nich można ćwiczenia dotyczące m.in. rymów, identyfikowania sylab w nagłosie, dzielenia na sylaby, rozpoznawanie długości dźwięków, paronimów, ciągów sylabowych i pamięci słuchowej. 

Książeczki są bardzo ładnie wydane, kolorowe, dzięki czemu zachęcają dziecko do ich bliższego poznania. Do każdej zabawy dołączona jest instrukcja dla dorosłego, wyjaśniająca jak prawidłowo ćwiczyć z dzieckiem. Ćwiczenia nie są trudne i co najważniejsze nie są męczące. Dzięki temu maluch chętnie w nich uczestniczy, a same zadania wydają mu się bardziej zabawą niż treningiem. Początkowo myślałam, że na na jednym ćwiczeniu skończymy. Szybko okazało się jednak, że mojej córci tak się spodobały, że chciała przejść do kolejnych. Na jednym posiedzeniu doszłyśmy prawie do połowy książeczki. To ogromny sukces, bo moja pociecha niestety nie należy do cierpliwych dzieci, szybko się dekoncentruje i odmawia dalszej współpracy. W przypadku tej książeczki było inaczej, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że po te publikacje naprawdę warto sięgać. 

Współpraca reklamowa