Moi ulubieńcy Pure Beauty z edycji You're cute- regenerujący krem przeciwzmarszczkowy pod oczy Bielenda Bakuchiol

 

W zeszłym tygodniu zaprezentowałam Wam najnowszy box od Pure Beauty, teraz nadszedł czas na wyłonienie pierwszego ulubieńca. Ostatnio staram się jak najwięcej uwagi poświęcić okolicom oczu, ponieważ zauważyłam że właśnie to miejsce jest najbardziej podatne na powstawanie zmarszczek. Może za dużo się uśmiecham? ;) Z uśmiechania nie zamierzam rezygnować, więc od jakiegoś czasu więcej eksperymentuje z kremami pod oczy. Wymogi mam spore, bo zależy mi zarówno na jak najbardziej naturalnym składzie, jak i skutecznym działaniu. W najnowszym boxie Pure Beauty znalazłam produkt, który sprostał moim wymaganiom i z pewnością będę do niego wracać. Mowa o regenerującym kremie przeciwzmarszczkowym pod oczy Bielenda Bakuchiol. Co takiego ma w sobie ten krem, że tak bardzo się z nim polubiłam? Moją uwagę od razu zwrócił naturalny skład. Krem zawiera aż 97% składników pochodzenia naturalnego. Doskonałą jakość pielęgnacyjną kremu zapewnia nowatorska formuła, w której baza kremu- zwykła woda, została w dużej części zastąpiona drogocennym, wartościowym hydrolatem z róży- naturalną wodą różaną. 

Krem zawiera bakuchiol, naturalny składnik roślinny, nazywany przez ekspertów Bio Retinolem, z uwagi na dużą skuteczność w regenerowaniu i odbudowie komórek skóry, porównywalną do cenionego w kosmetologii retinolu. Bakuchiol nie wykazuje przy tym niepożądanych efektów charakterystycznych dla retinolu jak podrażnienia, zaczerwienienia, dlatego jest bezpieczny dla cer wrażliwych i nadaje się do stosowania również w dzień oraz latem. W składzie kremu znajduje się także ginkgo bilboa, który poprawia jędrność i koloryt skóry. Stymuluje produkcję kwasu hialuronowego, zapewniającego cerze odpowiednie nawilżenie i elastyczność. Zawarty w kosmetyku kwiat lotosu głęboko nawilża skórę, wspomaga redukcję zmarszczek, koi, łagodzi. 

No dobrze, ale jak działa zapytacie. Odpowiem- właściwy kosmetyk na właściwym miejscu :) Krem ma bardzo przyjemną konsystencję. Wchłania się wyjątkowo szybko, jest delikatny, a przy daje natychmiastowy efekt nawilżenia. Ma przy tym bardzo przyjemny, lekko różany zapach, bardzo subtelny, nienarzucający. Krem stosuję zarówno na dzień, pod pod podkład, jak i wieczorem. Nie spodziewajcie, że od razu znikną wam wszystkie zmarszczki pod oczami. Takich cudów nie ma, ale rzeczywiście skóra jest wyraźnie wygładzona, miękka, przez co zmarszczki wydają się mniej zauważalne. Przy dłuższym, regularnym stosowaniu efekt przeciwzmarszczkowy na pewno jest bardziej widoczny. Cierpliwość w tym przypadku popłaca. 

Dodatkowy duży plus przyznaję za opakowanie. Kartonik jest z certyfikatem FSC- kupując ten produkt pomagasz dbać o lasy na całym świecie. I jeszcze jedno- opakowanie jest bez celafonu, co oznacza mniej plastiku. Można? Można! Brawo!

Krem sprawdza się u mnie na tyle dobrze, że z pewnością będę do niego wracać. Znacie ten kosmetyk?