Moi ulubieńcy Pure Beauty z edycji- Cotton clouds- Soraya Plante- naturalny podkład dopasowujący się

 

Piękną mamy zimę tej jesieni, prawda? :) Szczerze Wam powiem, że wolę taką pogodę, niż deszcz i szarugę za oknem. W tej białej scenerii nawet pochmurny dzień ma więcej uroku. Prosto z jesienno-zimowego spaceru pędzę do Was z postem kosmetycznym. Kilka dni temu zaprezentowałam na blogu najnowszy box od Pure Beauty. Przez cały tydzień intensywnie testowałam kosmetyki, aby wyłonić pierwszego ulubieńca. I oto on- Soraya Plante- naturalny podkład dopasowujący się. 

Na dzień dobry zachwycił mnie jego skład. Większość składników jest naturalna lub pochodzenia naturalnego (97%).  Takiego podkładu można ze świecą szukać. Z reguły składy są tak długie i chemiczne, jak tablica Mendelejewa. W tym przypadku nawet opakowanie jest bardziej proekologiczne. Tubę wykonano w 64% z PCR, a kosmetyk nie pakowano dodatkowo w zafoliowany kartonik. Po tak dobrym pierwszym poznaniu przyszedł czas na testy. Od razu spodobał mi się zapach kosmetyku- delikatny, rośliny,  nie co słodki, a przy tym bardzo przyjemny. Konsystencja również na plus- lekka, łatwo się rozprowadza. 

Podkład ma oddychającą i nawilżającą formułę. Sprawdzi się nawet u osób z wrażliwą skórą. To rzeczywiście czuje się od razu po jego nałożeniu- nie ma efektu maski, a cera wydaje się jedwabiście gładka. Co ciekawe, kosmetyk dopasowuje się do koloru skóry, nadając jej naturalnie piękny wygląd. Podkład zawiera  pielęgnujące składniki z pestek słonecznika i gałązek wilczomleczu. Od razu czuję, że moja skóra jest za nie wdzięczna :) Twarz jest ładnie nawilżona, koloryt wyrównany,  niedoskonałości ukryte i wygląda wyjątkowo naturalnie. Podkład pozostawia satynowe wykończenie. Właśnie o taki efekt mi chodziło! Znacie ten podkład?